Szyte serducha

Coraz bardziej wciąga mnie szycie. Z bólem patrzę na pudełka z koralikami i inne tam takie bo choć pewnie nie zarzucę do końca innych technik, to jednak idą one na szary koniec. Chcę się w końcu trochę wyspecjalizować. Tykwy i szycie tak już chyba będzie- moje główne zajęcie. Skoro mowa o szyciu, to uszyłam przed Świętami takie serducha do powieszenia. Co prawda teraz uważam, że powinny mieć nieco krótsze te połączenia, to jednak bardzo się z nich cieszę. Fajnie to wygląda. Po raz pierwszy tak lekko szyło mi się okrągłe rzeczy. Kolejne umiejętności zdobyte! W kolejce do fotografa leży też pierwsza maskotka, która jedynie czeka aż poczta dostarczy zamówione wypełnienie. Coś czuję że na tym się nie skończy. Poniżej pierwsze serducha.


Komentarze