Przyleć do mnie na herbatkę do ogrodu




Na sam początek 2014 roku życzę wszystkim tego, co najlepsze. 
Pozytywnie-rękodzielniczo-zakręconym: mnóstwa natchnień, inspiracji, pomysłów na nowe prace oraz czasu, czasu i jeszcze raz czasu na ich zrealizowanie.
Wszystkim sympatykom rękodzielniczego świata: dotarcia do jak najszerszego kręgu wytworów ludzkich rąk oraz ciekawych nabytków.
Tym, co przypadkiem z innych "światów" trafią na mój blog: miłych rozczarowań, pozostania w naszym świecie oraz wielu powrotów.


Co do dzisiejszego wpisu, to tytuł jest nieco przewrotny, bo przecież o tej porze roku herbaty w ogrodzie się nie pije. W szale przedświątecznym powstało poniższe, kolejne już, pudełko na herbatę. Myślałam nad nim długo ponieważ musiałam jakoś połączyć dwa odrębne motywy w jedną spójną całość. Czy mi się udało? Oceńcie sami. Na szczęście gdy są pod ręką farby i pędzle oraz wyobraźnia, można tak pomieszać kolory, że nagle na herbatę w ogrodzie przylatują niebieskie motyle i siadają na dzbanku wdychając zapach owocowej herbaty. A potem odlatują, odlatują... Szkoda tylko, że ten ogród to mogę sobie tylko wyobrazić, bo sama takowego nie posiadam. Za to mam balkon z widokiem na park więc jakaś namiastka ogrodowych klimatów jest. Wybaczcie jakość zdjęć ale jakoś tym razem wyszły średnio dobrze. 







Komentarze

  1. Super wyszło, gdybyś nie napisała nie wiedziałabym że to są dwa motywy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzonka noworoczne odwzajemniam w każdym słowie, a co do herbatki... od samego patrzenia na pudełko zrobiło mi się tak uroczyście i podniośle. Motywy wymieszane po mistrzowsku i ze smakiem!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zachęcam do pisania komentarzy