W kwiecistej poświacie

Dzisiejszy świecznik mnie osobiście się podoba głównie ze względu na to, że daje fajny klimacik zwłaszcza jak jest całkiem ciemno. Jest to bardzo amatorskie wykonanie, ale stwierdziłam, że skoro już piszę tu na blogu o moich zmaganiach z rękodziełem, to mogę też od czasu do czasu umieścić coś, co jest dalekie od ideału. Klimacik przeważył. Świecznik szklany oblepiony został masą Premo Sculpey, którą wygrałam już daaawno temu na candy u modelindesign. Poza 3 kolorami modeliny w paczuszcze znalazły się instrukcje wykonania różnych ciekawych modelinowych rzeczy. Mnie przypadł do gustu świecznik ozdobiony cienkimi płatkami millefiori czyli wzorów robionych z wielu elementów modeliny. Powiem szczerze- niezła zabawa jest z takim millefiori i odkad zrobiłam ten jeden wzór, jestem pełna podziwu dla osób, które robią to na co dzień. Pokrojenie na plasterki przy pomocy nożyka do tapet jakoś się udało. Poobklejanie natomiast już nie było takie proste. Ato wzorek trzeba było ponaciągać, a to coś gdzieś wcisnąć. Jakoś się jednak udało. Niemniej jednak brak profesjonalnego nożyka zaowocował tym, że płatki ze wzorem różniły się grubością i cała praca nie jest płaska tylko ma mnóstwo wypukłości. Bałam się to wygładzać, bo jeszcze bym coś zepsuła, więc zostawiłam tak jak było. Potem piec i...tadam...świecznik gotowy. Polakierowałam go,żeby był trochę bardziej błyszczący i zapaliłam. Ponieważ 2 kolory były częściowo transparentne, a biały też przebijał, to zrobiło się całkiem sympatycznie. Zdjęcia niestety nie oddają do końca prawdziwych kolorów. Ten zielono-niebieski jest bardziej intensywny no i biały podświetlony przez świeczkę nie jest taki pomarańczowy.








Komentarze