Pracownia KaeM

Dziś wrzucam kilka fotek, które wpisują się w wyzwanie jesienne, które organizujemy w KTM. Zachęcam do włączenia się do naszej zabawy w dowolnej chwili. Pełną listę zadań oraz zasady znajdziecie tu: KLIK . To nic trudnego, bo tak na prawdę wiele z tych rzeczy robimy przy okazji a można się przy tym dodatkowo pobawić, bo jak zwykle mamy dla Was nagrody. Z listy zaliczyliśmy poniższe: 1. Zróbcie jesienne zdjęcia (wschód lub zachód słońca, może las jesienią?). Zrobiłam fotkę pięknego zachodu nad tzw. Amelungiem w Chorzowie. 3. Wybierzcie się do lasu, punkt 23.Wybierzcie się wspólnie na grzyby zrealizowaliśmy za jednym zamachem urządzając wypad do lasu na grzyby w pięknym ciepłym (o dziwo)listopadowym dniu (2.11 było tak ciepło w słońcu, że można było momentami siedzieć w koszulce). 9. Wybierzcie się na jesienny spacer-napawając się urokami jesieni oraz punkt  27. Na spacerze szurajcie nogami w jesiennych liściach (to  dzieci robią cały czas ) Byl

Mam dziś do pokazania kolejną tykwę. Tym razem wykonałam ją zupełnie inaczej niż zazwyczaj. Popróbowałam to i owo. Za pomocą mojej multiszlifierki zrobiłam na tykwie taką jakby płaskorzeźbę w formie łabędzia. Idąc wzorem amerykańskich twórców wykonałam też taką jakby obwódkę ze sznurka, którą wykończyłam tykwę. Wszystko zostało ubrane w kolory nawiązujące do naszej KTM-owej paletki jako inspiracja w wyzwaniu kolorystycznym, na które można się zgłosić ze swoją pracą. Tykwa może stać sama lub być np wazonem na suszki.

Za mix-media chciałam się zabrać już od jakiegoś czasu. Postanowiłam zrobić kartkę, a inspiracją były przede wszystkim piękne mix-mediowe prace Loli z KTM. Dzięki jej tutorialowi ( TU ) oraz jej podpowiedziom w końcu się przełamałam i zrobiłam tę pierwszą pracę. Była  jedynie drobnym dodatkiem do prezentu na 50-kę dla sympatycznego wujka, który na moje pytanie o to, co by chciał na prezent powiedział mniej więcej, że oprócz kawałka nieba to w zasadzie już wszystko ma więc jeśli jakoś mogłabym mu podarować niebo to będę miała prezent. Powiedział to oczywiście na żarty ale mnie to w głowie się kręciło i kręciło, aż stało się tematem poniższej kartki  gdzie użyłam cytatu z piosenki zespołu Golden Life. Ciężko w temacie błękitnego nieba było mi użyć bardziej...hmmmm...męskich, twardych kolorów ale temat skwitowałam tak jak poniżej:   Kartkę zgłaszam w wyzwaniu Art-Piaskownicy : "Wakacyjne Bingo" . Tu mamy zielony, niebieski oraz sznurek czyli u mnie sznurkowy materiał p

Pierwszy raz zabrałam się za temat:"Spotkanie z folklorem", który przygotowałyśmy w Klubie Twórczych Mam na wyzwanie cykliczne. Jako że nie noszę żadnych folklorystycznych czy ludowych motywów, kompletnie nie wiedziałam jak się do tematu zabrać ale w końcu wymyśliłam. Dostałam ostatnio sporo gładkich notesów takich które były gadżetami reklamowymi ale ubrudziły im się okładki w nudnym jednolitym kolorze. Kupiłam wodoodporny materiał z motywem ludowym i postanowiłam obkleić nim notes. Jak zamierzyłam, tak zrobiłam. Notes teraz prezentuje się na prawdę świetnie..aż chce się go używać. Obkleiłam i pomalowałam również wieszak, który z dziecięcego stał się ładnym elementem ozdobnym. Przygotowałam też kolczyki zrobione z filcu. Do tej pory filc służył mi jedynie do robienia uszu pomponikowym zwierzątkom. Kolczyki mi się bardzo spodobały i zdecydowałam je nosić. Zrobię sobie być może takie również w innych kolorach. Na koniec zapraszam na wspomniane wyzwanie. Ru

Nigdy nie miałam drygu do robienia kartek. Jako dziecko czy nastolatka robiłam, pamiętam, kartki urodzinowe ale potem jakoś nie miałam do tego serca. Na rynku pojawił się tzw cardmaking i scrapbooking i mnóstwo pięknych materiałów i dodatków. Ja nadal uparcie stałam okoniem do tych technik podziwiając jednak innych. Ostatnio coś jednak lekko pękło na sprawą koleżanek z Klubu Twórczych Mam, które przysłały mi kilka prostych ale cudnych własnoręcznie zrobionych kartek. Postanowiłam też spróbować swoich sił i zrobiłam kartkę urodzinową (przód i tył poniżej): oraz kartki na Komunię Św. Potem "wpadłam" w przedszkolu gdyż nikt nie chciał się podjąć zrobienia zaproszeń na grilla na koniec uroczystości pożegnalnej najstarszej grupy przedszkolaków a ja się zgłosiłam. Zostałam rzucona na głęboką wodę z tym hurtowym zamówieniem. Zrobiłam je skromnie ale zaproszenia się podobały a ja znowu czegoś się nauczyłam. Nie wiem czy to początek wielkiej przyjaźni czy może krótk

Dzień Matki i Ojca za nami. Ja za to z opóźnieniem chciałam Wam pokazać drobnostki "od serca", które mogą być prezentami bądź dodatkami właśnie w takim dniu. Własnoręcznie ozdobione decoupage-owe podkładki pod kubki są fajną drobnostką dla mamy lub kogokolwiek innego.   Tacie można zrobić zakładkę do książki jeśli lubi czytać przy czym taka zakładka jaką dziś przedstawiam jest prosta do zrobienia nawet przez dzieci. Wystarczy szeroka materiałowa tasiemka, guzik a najlepiej dwa i kawałek gumki. Guziki przyszywamy w pewnym odstępie aby można było ją zakładać na więcej rozmiarów książek. Do tego dobra kawa i książka. Takie drobnostki ucieszą rodziców nie tylko w dniu ich święta.  

Muszę ponadrabiać nieco postów, bo zebrało się sporo rzeczy do pokazania. Dziś chcę Wam pokazać to, co stworzyłam dla Joanny, do której poszła paczka w wymiance na bogato organizowanej na naszym blogu Klubu Twórczych Mam . Asia jest również projektantką KTM i mamy ze sobą stały kontakt. Przy tego typu wyzwaniach mogę puścić wodze wyobraźni. I tak było teraz. Wyobraziłam sobie baletnicę i spróbowałam ją zrobić. Uwolniłam się na chwilę od aniołów i od jasnych kolorów. Baletnica jest w podstawowym kolorze szara ale wykończona w odcieniach różu, fioletu i innych delikatnych kolorków. Niestety zła jestem na aparat, który nie współpracuje ze mną, gdy trzeba dobrze oddać właśnie odcienie fioletów czy różu w obecności ciemnych kolorów. Problemem jest również gdy pojawia się w jednym zdjęciu zestaw tych kolorów oraz niebieski czy zielony. Dlatego też nie widać niemal zielonych kolorów przy kwiatach a ubranie jest szarobure na zdjęciach choć w rzeczywistości wyglądało bardzo ładnie