Kolejne tykwy
Ostatnio powstały dwie kolejne ozdoby z tykw. Pierwsza to misa z tykwy. Długo zastanawiałam się co z nią zrobić bo choć miała grube ściany, to przy schnięciu lekko się zdeformowała, co od razu wykluczyło ją do pracy nad jakąkolwiek lampą czy czymś symetrycznym. Choć koncepcja pierwotna była kompletnie inna od finalnej, to w efekcie końcowym tykwę obrobiłam, pomalowałam na biało i oplotłam krawędzie solidnym ale ładnym brązowym skórzanym rzemieniem. Całość jako że wydawała mi się na biało zbyt "łysa", uzyskała jeszcze delikatne brązowe cętki. Misa jest dość duża bo w średnicy ma średnio 18cm. W środku pozostała ładna naturalna lśniąca warstwa, która rzadko kiedy się zachowuje. Można w niej przechowywać np. korale lub inne bibeloty. Na pewno będzie to ciekawa ozdoba. Druga tykwa miała pierwotnie zostać wyrzucona gdyż w trakcie zeszłorocznego suszenia oskrobałam ją ze skórki zbyt wcześnie próbując w ten sposób przyspieszyć suszenie i niestety również się...