Stara torebka, strzykawka i plastik
Co te trzy rzeczy mają ze sobą wspólnego? Mają i to sporo. Bez nich nie zrobiłabym kolejnego wisiora. Już tłumaczę. Metalowa solidna ramka, to nic innego jak element z uchwytu starej torebki z wywierconym przeze mnie otworem do zawieszenia. Strzykawka, bo bez niej nie odmierzyłabym odpowiedniej ilości składników żywicy, którą pokryłam pracę. No i plastik czyli w zasadzie tworzywo Friendly Plastic, z którego zrobiłam wzór pawiego pióra.
Namęczyłam się z tym trochę, bo FP najłatwiej jest stapiać we wzory geometryczne a z tymi okrągławymi, to już jest zabawa: grzanie, kształtowanie, wygładzanie, chłodzenie, grzanie itd....
Każdy kolor widoczny na zdjęciu to odrębny fragment FP, złożony z jednego do kilku elementów stopionych razem z sobą i sąsiadującymi kolorami. Jedynie zieleń choć wzór ma niejednolity, powstała z pojedynczych większych kawałków.
Całość ma wymiary 2,3 x 5,4 cm, a sam środek z FP ma wymiary 1,9 x 3,6 cm. Najtrudniej było zrobić obwódkę czerwoną wokół żółto- złotej. Obawiałam się, że to nie wyjdzie, bo wycinane paseczki miały grubość max 2mm, ale udało się. Aby uzyskać bardziej delikatne i naturalne wyobrażenie pióra, brzegi łączonych kolorów zostały na siebie nawzajem lekko ponaciągane. Wszystko stopiło się w jedną całość i zostało zalane cienką warstwą żywicy. Po wykończeniu żywicą uznałam , że właśnie tylko jej brakowało aby wyglądało to jak należy. Od dołu wisiora do FP przykleiłam cienki kawałeczek filcu.
Namęczyłam się z tym trochę, bo FP najłatwiej jest stapiać we wzory geometryczne a z tymi okrągławymi, to już jest zabawa: grzanie, kształtowanie, wygładzanie, chłodzenie, grzanie itd....
Każdy kolor widoczny na zdjęciu to odrębny fragment FP, złożony z jednego do kilku elementów stopionych razem z sobą i sąsiadującymi kolorami. Jedynie zieleń choć wzór ma niejednolity, powstała z pojedynczych większych kawałków.
Całość ma wymiary 2,3 x 5,4 cm, a sam środek z FP ma wymiary 1,9 x 3,6 cm. Najtrudniej było zrobić obwódkę czerwoną wokół żółto- złotej. Obawiałam się, że to nie wyjdzie, bo wycinane paseczki miały grubość max 2mm, ale udało się. Aby uzyskać bardziej delikatne i naturalne wyobrażenie pióra, brzegi łączonych kolorów zostały na siebie nawzajem lekko ponaciągane. Wszystko stopiło się w jedną całość i zostało zalane cienką warstwą żywicy. Po wykończeniu żywicą uznałam , że właśnie tylko jej brakowało aby wyglądało to jak należy. Od dołu wisiora do FP przykleiłam cienki kawałeczek filcu.
Piękna praca, bardzo pomysłowa. Dziękuję za udział w wyzwaniu i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Temat wyzwania zmotywował do szukania znowu jakichś nowych rozwiązań.
UsuńWow piękne. Jestem pod wrażeniem Twoich pomysłów :)
OdpowiedzUsuńNiezwykły wisior.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę i komentarz.
UsuńKasiu, po raz kolejny mnie zaskoczyłaś. Twoja pomysłowość nie zna granic. A pióro jest bajeczne. Z całej siły trzymam za nie kciuki ! :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że tak często do mnie wpadasz i zostawiasz komentarze. Sympatycznie mieć stałych gości :) Może i niewielu, ale stałych. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
UsuńPiękny wisior, myślę że każda z nas chciałaby ponosić coś takiego;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba. Sama nie sądziłam, ze efekt będzie taki fajny. Był to taki mały eksperyment, a z eksperymentami nigdy nic nie wiadomo. Udało mi się stworzyć to, co zamierzyłam, a do tego materiał, na którym pracowałam odwdzięczył mi się bardzo swoimi kolorami i wyglądem.
Usuń